A tymczasem w rododendronach...
Hej wszystkim!!!
Daaawno nie skrobałam, a jak już raz coś naskrobalam okazało się że w ogóle nie mogę dodać żadnego zdjęcia, a cóż to za wpis bez fotek co nie? ;) Wam nie fiksuje dodawanie zdjęć na mb? masakra...
U nas przez cały wrzesień działo się wszystko co mogłoby sie dziać. Zacznę od tynków ;) wyczekiwanych długo długo, po przesuwanych terminach, no ale udało się i są. Nie będę już się rozpisywała co ja przez te przekładane terminy nerwów i zdrowia zjadłam, bo szkoda zachodu, najważniejsze że haus wytynkowany, tylko pogoda do kitu i marnie to schnie... Generalnie z ekipy i z tynków jesteśmy zadowoleni, tynki Kreisel , bardzo ładnie to wszystko wyszło, tynki są gładziutkie, twarde, nic tylko gruntować i malować ;) poszło nam dużo materiału, bo z niby prostych scian zrobiły się raptem bardzo krzywe ściany, widzieliśmy na własne oczy jak ze ścianki 6cm powstała ścianka 12 cm, jak na kominie musieli rzucić 5 cm tynku, szok no ale to juz wina naszych majstrów od sso, którzy jak sie też okazało naet strop ze spadkiem 4cm nam zaleli. Ja przeszłam już załamanie nerwowe przez ten miesiąc wrześniowy, ale teraz juz mi nic z tego zamartwiania się bo niektórych rzeczy cofnąć się nie da.
Przepraszam od razu za bałagan na salonach ;)
Jesteśmy równiez ociepleni od zewnątrz, zdjęcia ciut starsze bo nie mam aktualnych, pogoda nie pozwala ;( jak zaktualizuje fotosy to wrzucę. Oczywiście mamy tylko jedną warstwe kleju bo ekipa poszła na inną budowę, jak wróca bedzie druga warstwa i grunt. Mam nadzieję że się doczekam, bo cierpliwość moja sięga już granic zenitu.
Jest też kostka na wjeździe do garażu. W ogóle to z kostką tez powstały niezłe cyrki bo trzeba będzie ją przerobić. no mówię Wam szok... Kostka wyszła za wysoko w stosunku do posadzki i do bramy, nie mam pojecia gdzie to umknęło... Brak już mi słów na to wszystko.
Jak pisałam zdjęcia sa trochę nieaktualne, bo od soboty mamy równiez zalane posadzki ;)))) Póżniej wstawie zdjęcia z tego etapu bo nie mam zgranych. Zostały nam tylko do zalania balkony i taras, ale z wiadomo jakich przyczyn zrobimy to później ( czyt.jak bedzie odpowiednia pogoda ;))
Dojechały też parapety zewnętrzne, kamienne czarne aby pasowały do dachu, piękne galaxy star, no ale jeszcze nie zamontowane wiec nie ma sie czym chwalić. Cholernie cięzkie, poczułam to rozładowując je z mężem z samochodu ;/
Rozpoczęte również jest ocieplanie poddasza wełenką, gotowe sa dwa pokoje, reszta czeka jak zresztą wszystko inne na ekipę.
Zamówiliśmy tez już jakiś czas temu balustrady na zewnątrz, uwaga uwaga niespełna 53 metry ;))) długo odbijały mi sie czkawką, no ale się zachcialo balkonów i tarasów więc mamy za swoje. Dlatego tez barierki będą najprostsze i najtańsze, ale zarazem pasujące do charakteru domku no i kolorek czarny oczwiście, będą o takie :
zdj.zapożyczone z neta.
Później wrzucę fotki naszych posadzek.
Buziaczki Natalka