Przesunięcie początku planowanych robót :(
Witajcie,
jeśli ktoś to przeczyta to chciałam tylko sie pożalić...
otóż byliśmy wczoraj z męzem u naszego wykonawcy uzgozdnić pewne sprawy, no i okazało się że zamiast planowanego początka sierpnia ekipa wejdzie dopiero na początku września :(( a tak czekałam na ten dzień, myślałam że tuż tuż a tu nici...
no nic trzeba uzbroić się jeszcze w cierpliwość. a zdrugiej strony patrząc na to, ma to tez swoje jakieś tam zalety. bo na spokojnie będziemy mogli pojeździć, posprawdzać ceny materiałów, pozamawiać itp. Już dostaliśmy namiary na kolegów naszego majstra, którzy to pracują przy materiałach na ściany, dachy. zawsze jakiś może mały upuścik się uskrobie :) no i w przeciągu tego dodatkowego miesiąca może coś będzie wiadomo dokładniej w kwestii naszego nieszczęsnego kredytu, czy są szanse czy nie. to znaczy szanse są bo już sie pytaliśmy tylko musimy parę dni jeszcze poczekać bo w banku panuje teraz istna rewolucja, jakieś połączenia, masakra i trzeba przeczekać ten memel... no ale miejmy nadzieję. kurde bo gdybyśmy dostali większy kredyt to udałoby się wprowadzić za rok :) wtedy byłabym w niebe :)
Wracając do tematu tak czy siak najważniejsze i to co planujemy to aby okryć domek na zimę, no i to się zrobi zapewniał nas nasz wykonawca, wiec jest ok:) bo aż tak to już nam się nie śpieszy.
Dzis jeszcze będę dzwoniła do naszych dwóch potencjalnych kierowników budowy, namiary też dostanięte od naszego majstra Mariusza :) zobaczę, porównamy cenę, w ogóle to jestem ciekawa ile sobie zażyczy jeden z drugim :)
pozdrawiam